Trochę jabłka, pół buraka, natka pietruszki, garść szpinaku,1 banan, 3/4 startej marchewki, 3 orzechy brazylijskie, łyżeczka spiruliny… STOP!
„Brzmi jak przepis na całkiem zdrowe, energetyczne smoothie” – myślicie. „Ale czy na pewno będzie smaczne?!”… też macie czasem takie obawy czytając przepisy niektórych blogerów? Bo ja tak!
Mi też zdarzyły się wpadki, którymi chciałabym się z Wami podzielić, tak na wszelki wypadek – żebyście sami nie przyłożyli ręki do smakowej katastrofy, a czytając przepisy zastanowili się czy na pewno macie ochotę je wypróbować!
UWAŻAJCIE NA:
‼ POŁĄCZENIE BORÓWEK AMERYKAŃSKICH I MLEKA / JOGURTU – jeśli nie wypijecie koktajlu w przeciągu kilku minut, zetnie się i zacznie przypominać rozwarstwiony serek i serwatkę.
‼ SPIRULINĘ – alga o bardzo charakterystycznym smaku. Glon to glon, smakuje błotem i nic tego nie zmieni. Bardzo ładnie zabija wszelkie inne smaki. 1/3 małej łyżeczki na 1 smoothie w zupełności wystarczy. A i tak jeśli użyjecie delikatnych w smaku owoców (jabłka, gruszki) to zdecydowanie smak zdominuje. Polecam używać w połączeniu z cytrusami i ananasem.
‼ SUROWY SOK Z BURAKA – jest bardzo intensywny w smaku, dominuje. W połączeniu z innymi dodanymi owocami / warzywami może je przyćmić. Pół buraka wielkości dłoni to max. Ja sugerowałabym 1/3.
‼ SELER NACIOWY, NATKA PIETRUSZKI, PIECZONA DYNIA – to również smaki dominujące. Dozujcie je ostrożnie, ale nie bójcie się ich.
‼ AMARANTUS EKSPANDOWANY – czyli małe dmuchane kuleczki. Znacie? Jeśli dodacie go więcej niż 1 łyżkę stołową na jedno smoothie, poczujecie w Waszym napoju niepowtarzalny smak popcornu!
‼ KURKUMĘ – przyprawa o bardzo intensywnym aromacie. Zdrowa, nawet bardzo zdrowa, ale zdecydowanie bardziej polecam dosypać ją do ryżu. Jeśli jednak bardzo chcecie to łączcie ją przede wszystkim z cytrusami i owocami południowymi o charakterystycznym smaku (mango, ananas, brzoskwinia, banan). Szczypta lub dwie na jedno smoothie wystarczy. Ale już do ryżu można sypać i sypać!
MOJE POŁĄCZENIA FATALNE:
⛔ JOGURT + KIWI + CYTRYNA Nie, zdecydowanie nie! Kwaśne z kwaśno – gorzkim i jeszcze bardziej kwaśnym… Nawet dla tych, co lubią kwaśne to jest… za kwaśne i mdłe.
⛔ Z kiwi to zawsze trzeba uważać. Tylko twarde owoce nadają się do koktajli i smoothies. Dojrzałe lub przejrzałe są pełne goryczy i żaden inny owoc nie jest w stanie tego smaku przytłumić. A dokładniej, to zblendowane mini pesteczki (te czarne kropki w środku) są przyczyną smakowego nieszczęścia, czyli bezsprzecznego faktu, że wszystkie smoothies z kiwi w krótkim czasie stają się gorzkie.
Połączenie warzyw z jogurtem dość często nie poraża smakiem. Uważajcie. Ale… i tu ciekawostka. Połączenie mleka migdałowego i marchwi to już poezja smaku! Serio!
Połączenie bardzo wyrafinowane. Nie dla wszystkich akceptowalne. Polecane dla tych, którzy lubią czekoladę z dodatkiem skórki pomarańczowej. Jeśli lubicie to jest ok. Jeśli nie darzycie tego smaku zaufaniem uważajcie na proporcje. Warto wtedy dodać do naszego smoothie soki również z innych owoców, np. ananasa.
⛔ JOGURT NATURALNY + JABŁKO lub GRUSZKA
Połączenie z brzmienia całkiem fajne i na dodatek mogłoby wspierać polską gospodarkę, bo same krajowe produkty. W smaku niestety nie spełni na pewno Waszych oczekiwań. Jest mdłe. Nie czuć ani jabłka, ani gruszki, ani niczego. Jeśli natomiast zblendujecie osobno jabłko lub gruszkę, najlepiej jeszcze pieczone i dołożycie do tego banana to wyjdzie z tego mus, który będziemy zjadać jako oddzielny dodatek do jogurtu. Wtedy jak najbardziej tak!
JAK PRAWIDŁOWO ŁĄCZYĆ SMAKI:
ZASADA 1: Przed zmieszaniem owoców z nabiałem (mleko krowie, maślanka kefir) lub mlekiem roślinnym (migdałowe, kokosowe, ryżowe, itp.) zadajcie sobie pytanie: czy widzieliście gdzieś na półce jogurt o takim smaku? W zasadzie odpowiedź wystarczy, choć nie do końca. Jogurty gruszkowe wprawdzie widziałam, tyle, że nie są zbyt popularne. Ciekawe czemu? 🙂
ZASADA 2: Warto łączyć smaki na zasadzie przeciwieństw tak, żeby wzajemnie się uzupełniały, np. słodki z kwaśnym (jabłko + cytryna czy pomarańcza, cytryna i banan). Wtedy powstają połączenia doskonałe.
ZASADA 3: Im prościej tym lepiej, czyli im mniej składników tym smak wbrew pozorom lepszy. Rzadko które smoothie z więcej niż 4 – 5 składników bazowych jest smaczne.
ZASADA 4: Trzymajcie się przepisu na podstawowe smoothie. Jeśli będziecie się do niego stosować, to macie pewność, że cokolwiek przygotujecie, na pewno da się to wypić i nie mam tu na myśli smaku, a konsystencję napoju.
TECHNICZNY PRZEPIS NA PODSTAWOWE SMOOTHIE
KROK 1: PŁYN, czyli to, co sprawi, że nasze smoothie da się wypić
- sok owocowy (pomarańczowy, jabłkowy, gruszkowy, ananasowy lub inny), sok warzywny (marchewkowy, pomidorowy, itp.)
- mleko: krowie, kokosowe, migdałowe, sojowe, ryżowe itd.
- kefir, maślanka
- zielona herbata
- woda kokosowa
- woda (uwaga: woda rozcieńcza smak, osobiście nie polecam jej jako płynnej bazy, bardzo rzadko używam)
KROK 2: WKŁAD, czyli to co nada treść i gęstość
- warzywa w całości: marchewka, szpinak, jarmuż, burak, seler naciowy, papryka, itd.
- owoce w całości: truskawki, maliny, ananas, borówki, gruszka, jabłko, śliwki, brzoskwinie itp.
Jeśli chcemy, żeby nasz napój miał kremową konsystencję warto dodać: banana, awokado lub mango
KROK 3: DODATKI, czyli na przykład zioła i superfoods, które sprawią, że nasze smoothie będzie zdrowsze
- orzechy, migdały
- nasiona chia, len mielony, jagody Goi, guarana, kakao, karob, spirulina
- płatki owsiane, jaglane, orkiszowe
- przyprawy: kurkuma, pieprz Cayenne, imbir
- mięta, bazylia, pokrzywa
- jadalne kwiaty: bratki, forsycja, stokrotki, czarny bez
KROK 4: KWAŚNE czy SŁODKIE, a może SŁONE?
- do zakwaszania – cytryna, naturalny sok z malin
- do słodzenia: miód, ksylitol, syrop daktylowy – unikajmy białego cukru
- sól – czasem całkiem nieźle podkręca smak, zwłaszcza połączeń warzywnych
JAK WYBIERAĆ OWOCE:
W przypadku cytrusów warto wybierać owoce starsze, to znaczy bardziej dojrzałe – mają wtedy zdecydowanie więcej soku i są słodsze. Jak je poznać? Są miękkie i mają ciemną skórkę. W przypadku jabłek i gruszek – odwrotnie. Tylko twarde, jędrne i młode owoce, po przepuszczeniu przez sokowirówkę dadzą dużo soku. Im starsze, bardziej miękkie, a tym samym bardziej dojrzałe – tym soku zdecydowanie mniej, a więcej błonnika, czyli gęstej „treści”. Jeśli natomiast nie zależy Wam na uzyskaniu klarownego soku tylko blendujecie owoce – wtedy warto wybierać właśnie te starsze. Są słodsze i mają więcej… wartościowego dla naszego organizmu błonnika. Wszystko zależy od efektu, jaki chcecie uzyskać. A co w przypadku gdy kupicie w markecie niedojrzałe mango, a bardzo chcecie je dodać do smoothies? Niedojrzałego na pewno nie dodawajcie. Jest pozbawione smaku i tej swojej wyjątkowej słodyczy.
Jeśli chcecie przyspieszyć dojrzewanie jakichkolwiek owoców czy warzyw, po prostu połóżcie je obok jabłek. Zawierają one etylen – gazowy hormon roślin, który przyspiesza dojrzewanie. Kwiaty też pięknie rozkwitają w ich towarzystwie. Życie bananów też da się przedłużyć, na trzy sposoby:
- wystarczy nie kłaść obok jabłek
- nie wkładać do lodówki bo czernieją
- zamrozić – trzeba obrać je ze skórki, pokroić w plasterki i włożyć do pojemnika przeznaczonego do mrożenia i do zamrażarki. Świetna baza d kremowych, lodowych koktajli na lato!
Nie jest to wszystko takie proste, prawda?
Na pocieszenie powiem, że problemy z łączeniem smaków dotyczą głównie tych napojów, których bazą jest jogurt, mleko czy kefir. Świeżo wyciskane soki i pozostałe smoothies możemy łączyć praktycznie dowolnie: to na co mamy ochotę z tym co lubimy. Trzeba tylko kontrolować ilość warzyw/owoców dominujących oraz bardzo często same proporcje składników.
Są smoothies, w których zmiana ilości owoców, warzyw czy mleka (jogurtu, kefiru) nie wpłynie znacząco na ostateczny smak napoju,
np: Czoko Banan, Energetyczna Śliwa, Ostatni Podmuch Lata
a są takie, że zmiana choć jednej proporcji zaburzy cały smak,
np.: Smoothie z pieczoną dynią czy Mango Lassi
I bądź tu człowieku mądry…
A czy Wam przytrafiło się przyrządzić jakiś koktajl, smoothie, którego nikt nie chciał tknąć, nawet Wy sami? Jeśli tak to podzielcie się ze mną tym „przepisem”, a jeśli nie to jesteście prawdziwymi szczęściarzami! Zazdroszczę!
Jeśli chcecie zapytać o jakieś połączenie – piszcie. Chętnie Wam pomogę, doradzę. A tymczasem niech moc tworzenia wyjątkowych kreacji smakowych będzie z Wami!